czwartek, 28 marca 2013

Pomidorki - wspomnienie lata

     
W ramach wiosennych porządków, chociaż za oknem mróz i śnieg, brrr, przeglądałam zdjęcia w swoim aparacie i natrafiłam na skrzynkę z pomidorkami. Tak mnie jakoś naszło w zeszłym roku. Gdy zastanawiałam się jakie tym razem kwiaty mają się znaleźć z balkonowym ogródku, pomyślałam sobie a może jakieś zioła, żeby były pod ręką i nagle zabłysła mi myśl, a może pomidory dla odmiany... Tak też się stało. 
Trochę późno je posiałam, bo chyba jakoś w maju/czerwcu, na pierwsze owoce trzeba było czekać chyba ponad półtora miesiąca. Ale czekanie się opłaciło, były własne, pyszne pomidorki koktailowe i to całe mnóstwo, przez długi czas. Tak świetnie się wyhodowały i tak długo owocowały, że pod koniec września musiałam zabrać skrzynkę z balkonu na parapet, bo zrobiło się wyjątkowo zimno i bałam się, że pierwsze przymrozki im zaszkodzą.
W tym roku jeśli znowu się zdecyduję na pomidorki, to już za jakieś dwa tygodnie je posieję, żeby sobie ładnie wykiełkowały na parapecie, a potem przeniosę je na balkon. Świetna sprawa, zachęcam do hodowli :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz